Waga pokazała magiczne 65,8 kg! Znowu troszeczkę, bo troszeczkę, ale schudłam! Cieszy mnie to bardzo :) Ograniczyłam jedzenie słodkiego i jedzenie na mieście, w domu staram się jeść bardziej zdrowo. W poniedziałek wybieram się na ćwiczenia na urządzeniu Vacuum Jet. Według opisu kapsuła pomaga w:
- modelowaniu sylwetki
- spalaniu tkanki tłuszczowej
- likwidacji cellulitu
- likwidacji pękających naczynek i pajączków
- redukcji obrzędu limfatycznego
- pozbycia się nadmiernych napięć mięśniowych.
Vacuum Jet generuje ujemne ciśnienie, które powoduje zasysanie krwi i tlenu do dolnych partii ciała, oraz dodatnie ciśnienie, umożliwiające transport krwi żylnej i substancji resztkowych drogą żył i naczyń limfatycznych do tułowia. Usuwanie resztek przemiany materii, wzmacnianie tkanek i rozbijanie depozytów tłuszczu. Brzmi całkiem zachęcająco, podobno efekty widać po około 10 zabiegach ćwiczeń. U mnie pierwsze wejście kosztuje 15 zł, każde kolejne 35 zł, ale można wykupić karnet 5 wejść za 125 zł i właśnie taki karnet mam zamiar sobie sprawić. Deklarują spadek obwodów o jeden lub dwa rozmiary. No zobaczymy. Myślę, że za miesiąc dam znać jak efekty.